Z teściową, szefem, kierowniczką, nauczycielką, lekarzem – z wieloma ludźmi mamy relacje. Część z nich wybieramy i rozwijamy, część relacji przechodzi zmiany, a część „musimy” utrzymywać mimo, że w wielu kwestiach nam nie po drodze. Jak funkcjonować w relacjach, w których z różnych powodów „musimy” być?
W relacjach wzrastamy, rozwijamy się, otrzymujemy docenienie, miłość, bezinteresowną akceptację, bezpieczeństwo. W relacjach również możemy się ranić albo mieć poczucie, że dajemy z siebie mnóstwo, a niewiele otrzymujemy. Są również relacje z klucza ustawiające nas w jakiejś hierarchii: z szefem, kierowniczką, z rodzicami. I mamy poczucie, że tam „musimy” być. Jak więc zmienić „muszę” na „chcę” albo „wybieram”?
Co ja myślę o relacjach
Jak wskazuje Marie-Jeanne Trouchaud w książce Komunikacja bez przemocy. Jak się dogadać: „(…) wszystkie przyjemności i nieprzyjemności, niepokojące sytuacje, niesprawiedliwości i zdrady, doświadczenia opuszczenia i smutki biorą czynny udział w tworzeniu indywidualnego układu odniesienia” (s. 31). Czy tego chcemy, czy nie, na budowanie więzi przez nas wpływają nasze przekonania.
To są głęboko zakorzenione myśli, świadomie lub nie wpływające na nasze życie. Część z nich nam sprzyja (np. Będzie dobrze, jakoś się ułoży. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło), część staje się z czasem takimi małymi sabotażystami. Do niewspierających przekonań w relacjach możemy zaliczyć na przykład:
- Ludziom nie wolno ufać.
- Jeśli ja tego nie zrobię, to nikt tego nie robi.
- Żona nie ściana, można przestawić.
- Mąż rzecz nabyta, na całe życie zostaje tylko rodzina.
- Chcesz stracić przyjaciela, pożycz mu pieniądze.
Powyższe przekonania utrwalają w nas poczucie niebezpieczeństwa, nietrwałości w relacjach. Utrudniają nam otworzenie się na piękno drugiego człowieka, jego różnorodność, jego drogę życiową, doświadczenia, marzenia i pracę nad słabościami. Możemy mieć też podobne przekonania na temat szefa, teściowej (dowcipy!) i innych „trudnych” relacjach. Pierwszym krokiem do przełamania się w relacjach jest właśnie odkrycie, co ja myślę o ludziach i relacjach w ogóle.
Robienie na zeszyt
Marshall Rosenberg, twórca Porozumienia bez Przemocy, wskazywał, że ludzie z natury chcą wzbogacać życie innych ludzi. Że jako istoty społeczne chcemy budować relacje i chcemy dawać z siebie i siebie innym, jeśli robimy to z własnej woli. Niestety, w naszej kulturze zakorzeniły się inne motywacje dawania: poczucie winy, poczucie obowiązku, a właściwie lęk przed konsekwencjami.
Jeśli robimy coś dla innych z miejsca poczucia winy, lęku, ze złością, z nieprzyjemnymi uczuciami, to inni będą to czuli. Nasza relacja krok po kroku będzie ulegała erozji, będzie nabierała rdzy. Kiedy robimy coś z miejsca „muszę”, dajemy to na zeszyt (czy ktoś jeszcze pamięta zakupy na zeszyt?), odnotowujemy i w odpowiednim momencie wystawiamy rachunek. Chociażby w trakcie kłótni, kiedy wspomnimy o wszystkich „musiach”. Odpowiedzią jest empatia i szczera komunikacja.
Co nas nie wspiera w komunikacji?
Podstawą budowania relacji jest komunikacja. Jednak problem polega na tym, że sami sobie serwujemy bariery utrudniające zrozumienie. Beata Kozyra w książce Komunikacja bez barier podaje świetny wykaz barier w komunikacji – mówieniu i słuchaniu (s. 70-107):
Braki w umiejętności słuchania | Braki w umiejętności mówienia |
Automatyczne potakiwanie (nie słuchamy, nie rozumiemy, ale potakujemy) | Chaos, wiele wątków i dygresje |
Błędna interpretacja (moje rozumienie bez uwzględniania perspektywy drugiego) | Gadulstwo, absorbowanie sobą |
Czytanie w myślach i domyślanie się (jeszcze ktoś nie skończy mówić, a my już mamy gotowy pomysł co dalej) | Niejasne intencje lub ich nieświadomość |
Filtrowanie (selektywne słuchanie) | Niewiarygodność rozmówcy w przedmiocie rozmowy |
Przekonywanie do swoich racji | Niekompletna wiadomość |
Przygotowywanie odpowiedzi | Przynudzanie |
Przygotowywanie rad | Uogólnienia i pustosłowia |
Skojarzenia i dygresje | Wieloznaczność |
Sprzeciwianie się (gaszenie, dyskontowanie, zaprzeczanie) | Wyolbrzymianie |
Zjednywanie (udawanie zainteresowania rozmową, bezrefleksyjne „Też tak uważam”) | |
Zmiana toru rozmowy |
Kiedy patrzymy na powyższe bariery, czy widzimy może coś, co my stosujemy, a co utrudnia komunikację z nami? Może potakujemy bezrefleksyjnie albo czekamy aż druga strona złapie oddech, aby wtrącić swoją radę, historię? A może rzucamy w eter jakieś chwytliwe przysłowie bądź żarcik, żeby odwrócić uwagę, kiedy robi się zbyt poważnie?
Podniesienie jakości komunikatów z naszej strony to jedno z działań wspierających budowanie głębszych, żywszych, lepszych jakościowo relacji. Ale również kiedy widzimy u innych powyższe bariery, możemy świadomie zadziałać – poprosić. Na przykład:
– kiedy ktoś mówi nam rady – Wiesz, chcę po prostu się wygadać, możemy tak ustalić, że przez 5 min po prostu mówię, a Ty mnie słuchasz?
– kiedy ktoś potakuje – Mam wrażenie, że teraz zgadasz się na cokolwiek, co powiem. Może chcesz pogadać kiedy indziej, kiedy będziesz miał więcej sił?
– kiedy ktoś zmienia temat – Czy to oznacza, że nudzi cię ten wątek? Możemy jeszcze chwilę o tym porozmawiać?
Grunt to szczerość
W takiej komunikacji ważna jest szczerość i autentyczność. Jeśli nudzi nas rozmowa – powiedzmy to. Jeśli chcemy empatii – poprośmy. Jeśli zależy nam na tym, aby ktoś wysłuchał nas od początku do końca – poprośmy o to. Będziemy mieli poczucie więcej przestrzeni, tego, że jest dla nas w tej relacji miejsce.
Kiedy przeprowadzamy ważną rozmowę i zależy nam na odnowieniu relacji, warto, abyśmy pamiętali o kilku elementach:
- zadbajmy o warunki do rozmowy (przestrzeń, odpowiedni czas – rozmowy w biegu nie działają!, bycie wypoczętym);
- trwajmy przy intencji kontaktu (nawet jeśli słowa wypowiadane przez drugą stronę nam je na chwilę przysłonią);
- kiedy prosimy, prośby o konkrety;
- mówimy o zachowaniach, a nie o zmianie ludzi.
Kiedy jednak mimo naszych najszczerszych intencji komunikacja nie przebiega po naszej myśli, możemy sięgnąć po komunikację według Porozumienia bez Przemocy i skoncentrować się na uczuciach i potrzebach. Warto, abyśmy mieli pod ręką modelowy komunikat Porozumienia: Kiedy (fakt), czuję (uczucie), bo potrzebuję (potrzeba) i mam prośbę (prośba).
Zapamiętaj!
Jeśli masz jakąkolwiek ocenę, myśl o drugiej osobie, to znak, że żeby przyjrzeć się swoim potrzebom.
Kiedy omawiasz ważne sytuacje, skoncentruj się na tu i teraz.
Odnowienie relacji to jest proces, możesz odkryć po drodze wiele ocen i wiele obrazów wroga.
Uznanie, że ktoś ma potrzebę, nie oznacza zgody na konkretną strategię.
Moi wrogowie
Co zrobić jednak, jeśli ta teściowa jest naprawdę denerwująca. A szef czepia się bez powodu. A nasz mąż ma w nosie obowiązki domowe. A nasza żona to szasta pieniędzmi. Dziecko za długo siedzi w internecie. Córka sąsiadki jest niewychowana. Itd. Itd. W Porozumieniu bez Przemocy odnajdujemy cenną myśl. Kiedy mamy w głowie osądy na temat innych ludzi, osądy, oceny, przekonania, to wyraz NASZYCH niezaspokojonych potrzeb. Każda myśl o innych ludziach mówi przede wszystkim o nas.
Z tym bardzo mocnym odkryciem stoi proces transformacji obrazu wroga. Proces odkrywający, jakie potrzeby działanie innych osób nie zaspokoiło, a jednocześnie jakie potrzeby prawdopodobnie swoim działaniem zachowaniem chce zaspokoić druga osoba. Bardzo mocny proces. Uwalniający z wielu przekonań o relacji. Z wielu nieprzyjemnych uczuć. Pozwalający, żeby nawet w tych relacjach, gdzie „musimy” być, było nam po prostu lżej.
Proces ten dzieli się na dwie fazy. Pierwsza – bardzo ważna – empatia dla siebie. Druga – empatia dla drugiej osoby. Jeśli to są nasze pierwsze transformacje obrazu wroga, to warto mieć kartę i długopis bądź życzliwą osobę słuchającą i przeprowadzającą nas przez ten proces.
Przejdź proces
Zaczynamy od nazwania sytuacji. Jakie są nasze myśli na temat sytuacji, jak powinna według nas wyglądać dana sytuacja. Wszystkie myśli, osądy, oskarżenia są mile widziane. To pewna baza do odkrycia ważnych dla nas aspektów. W żargonie Porozumienia Bez Przemocy mówi się o tym, że mówimy wtedy szakalami. Te szakale są bardzo ważne i nie warto ich cenzurować, wstrzymywać. Kiedy nasze szakale zostaną wysłuchane. Spróbujmy nazwać fakty.
PRZYKŁAD: Mam myśl: co za wścibska sąsiadka! Jakie fakty stoją za wścibską sąsiadką? Że kiedy kłóciliśmy się w ostatnią środę, sąsiadka była pod balkonem. To są obserwacje.
Co w tej sytuacji czujemy? Wszystkie uczucia są tutaj mile widziane. Może być jedno, może być ich wiele. Wypiszmy je. Jeśli jest nam trudno nazwać uczucia od razu, opiszmy co się dzieje w naszym ciele, kiedy myślimy o tej sytuacji. I tu ważne założenie: uczucia nieprzyjemnie odczuwane (a zapewne takie będą nam w tym procesie przede wszystkim towarzyszyły) to informacja o niezaspokojonych potrzebach.
PRZYKŁAD: Wraz z myślą o wścibskiej sąsiadki pojawia się we mnie złość, szczęki mi się zaciskają, czuję ukłucie w żołądku – lęk.
W trzecim kroku tego procesu – kroku bardzo ważnym – szukamy i nazywamy NASZE potrzeby, w związku z tą sytuacją. Jeśli jesteśmy już biegli w procesie empatycznym, zapewne będziemy mówili z głowy. Jeśli zaczynamy – sięgnijmy po listę uczuć i potrzeb. Kiedy znajdziemy jakąś potrzebę, dajmy sobie chwilkę na kontakt z tą potrzebą. W praktyce to jest kilka sekund, kiedy do naszej świadomości i do ciała dochodzi nazwanie potrzeby. Pobycie z potrzebą. Dajmy sobie taki czas przy wybrzmieniu każdej z tych potrzeb. To jedna z dwóch najcenniejszych informacji z tego procesu: co jest dla mnie ważne, kluczowe, wartościowe, istotne, poruszające i może być niezaspokojone w takich sytuacjach. Tego elementu nie warto pośpieszać i jednocześnie nasze ciało da sygnał o gotowości. Poznamy to po uldze, spokoju, wyciszeniem myśli, odprężeniem, poczuciem jasności, ustąpieniem takiej mgły w głowie, zmniejszeniem intensywności uczuć.
PRZYKŁAD: Ważna jest dla mnie intymność, przestrzeń ale też poufność, bezpieczeństwo. A kiedy jeszcze głębiej grzebię, to kluczowa jest dla mnie akceptacja!
Po skontaktowaniu się ze swoimi potrzebami, przychodzi czas na spojrzenie na proces z drugiej strony. Czyli w kroku czwartym sprawdzamy, jakie potrzeby mogła mieć dana osoba, zachowująca się, działająca w takiej sytuacji. To, co ważne, to każda osoba danym działaniem/zachowaniem zaspokaja SWOJE potrzeby. I tu działa magia połączeń nerwowych i neuronów lustrzanych. Kiedy to my identyfikujemy potrzeby kogoś, to jest proces dla naszego układu nerwowego. Dla naszej jasności, dla naszego poczucia sensu, bezpieczeństwa. Dlatego empatyzujemy do momentu naszej ulgi, spokoju, jasności.
PRZYKŁAD: Moja sąsiadka miała potrzebę jasności, potrzebę humoru, zmiany.
Ostatnim krokiem, który może, ale nie musi się pojawić, to prośba. Czy mamy prośbę od siebie albo do tej osoby? Czy jest coś co zmieni, uzdrowi tę sytuację, a może jeśli relacja nie wymaga uzdrowienia, polepszy nasz świat.
PRZYKŁAD: Jeśli będę miała ważną rozmowę, zamknę okno, żeby mieć większy komfort rozmowy.
Pamiętaj o trzech ważnych kwestiach
- Warto dać sobie czas i przestrzeń – wyłącz rozpraszacze, zaparz kawkę lub herbatkę, weź koc lub cokolwiek, co sprawia, że jest nam dobrze i komfortowo.
- Jeśli czujesz, że w drugiej fazie nie masz współczucia, spokoju i ulgi, oznacza to, że jeszcze troszkę potrzebujesz empatii dla siebie i jest jakaś ważna potrzeba do odkrycia.
- Jeśli masz obecnie wrażliwe emocje, życiowe trudności bądź „wróg” jest głęboko osadzony, warto, abyś przeprowadzał ten proces ze wsparciem trenera NVC, terapeuty, dwójki empatycznej.
Lubię proces transformacji obrazu wroga. Z mojego doświadczenia tylko część procesów kończy się faktyczną prośbą do drugiej strony. Część pozwala nam jaśniej spojrzeć na relację z drugą osobą i na nas samych. I to właśnie, co wynika dla nas, ma większe znaczenie. Proces transformacji obrazu wroga sprawdza się również tam, gdzie z jakiegoś powodu rozmowa naprawcza jest utrudniona. Sprawdza się, kiedy mamy obraz wroga z szefem, teściową, nauczycielem syna, itd., itd. Proces ten może dać nam jasność, w relacjach, w których “musimy” być.
Bibliografia
Dana Caspersen Powiedz to inaczej, Warszawa 2015
Beata Kozyra, Komunikacja bez barier, Warszawa 2019
Marie-Jeanne Trouchaud, Komunikacja bez przemocy. Jak się dogadać, przeł. M. Szostek-Radomska, Warszawa 2023