Och, jak pięknie o prośbie pisał Marshall Rosenberg. Bo prośby są nam potrzebne! Prośba daje szansę relacji z sobą i innymi, aby było głębiej, prawdziwiej, ściślej. Prośby zbliżają. A jeśli tak, to dlaczego nam tak trudno prosić?
Czym jest prośba? Agnieszka Pietlicka w książce, Bez kluczenia – odważnie, prawdziwie, z miłością, „Prośbie można odmówić, żądaniu nie” (s. 234). Twórca porozumienia bez przemocy M. Rosenberg z kolei mawiał, że prośba to „coś co chcielibyśmy dostać w darze od rozmówcy, żeby wzbogacić swoje życie” (s. 93). Proszę, bo chcę, żeby moje życie było piękniejsze, bogatsze, żywsze, radośniejsze.
Prośby popychają nasze życie do przodu. Pomagają dziać się. I kiedy są spełniane, wszystko idzie do przodu, a nasze życia stają się „żywsze”. No właśnie, ale nie zawsze idzie do przodu. Czasem prosisz i masz wrażenie, że idzie jak po grudzie, a kolejna prośba staje się zarzewiem do kłótni. Prosisz, a Twoi rozmówcy buntują się albo działają z oporem.
Porozumienie bez przemocy wprowadza ważne rozróżnienie między prośbą a… żądaniem. To drugie często pojawia się, kiedy nasi rozmówcy nie mogą nam odmówić. Jeśli masz poczucie winy, w głowie wizję kary, masz poczucie, że relacja ucierpi, bądź obawiasz się oceny – to znak, że słyszysz żądanie. Pod żądaniem kryje się „muszę to zrobić, powinnam to zrobić, trzeba to zrobić, nie mogę odmówić”.
Czy na pewno proszę – test?
Kiedy jesteśmy osobą proszącą, to jak możemy sprawdzić, czy to, co mówimy, jest prośbą? Czyli, jaką mamy intencję w proszeniu i czy druga strona może nam odmówić? Czy jednak nasza prośba to w istocie żądanie w przebraniu? Zadaj sobie pytanie, czy jeśli druga strona (albo Ty sam!) zmienisz tę prośbę chociażby o 1%, to czy dalej to będzie dla Ciebie ok? Czy obędzie się bez cienia żalu, frustracji, złości? Jeśli pojawiają się w Tobie w tym momencie nieprzyjemne uczucia, to może być znak, że a) nasza prośba była żądaniem i b) prośba wskazuje jeszcze na inną potrzebę, która nie została rozpoznana.
Do tego wszystkiego cenną perspektywę dokłada A. Pietlicka. Żądamy także wtedy, gdy nie bierzemy pod uwagę potrzeb naszego rozmówcy. Jeśli mój mąż jest zmęczony i potrzebuje odpocząć, a ja jeszcze męczę go o przykręcenie półek, to w istocie żądam. Uwaga, podobnie z nastolatkiem, wracającym ze szkoły i od progu dostającym śmieci do ręki. Czy wtedy prosisz o ich wyniesienie? Czy twój nastolatek może odmówić i weźmiesz z powrotem śmieci do kosza? 😉
Formułowanie próśb to też jest duża sztuka. Bo sami potrzebujemy najpierw wiedzieć, o co nam chodzi. Co stoi za prośbami typu: „Domyśl się!”? Czy chcemy przytulenia? Chcemy, aby ktoś wyręczył nas w obowiązkach domowych? Czy chcemy dostać prezent na rocznicę albo po prostu – bez okazji?
“Złe” prośby
Emilia Kulpa-Nowak w książce Miłość dzień po dniu. Jak tworzyć udane związki dzięki komunikacji, świadomości i NVC (s. 49) przytacza przykład prośby, aby mąż był bardziej czuły. Jak zwraca uwagę autorka, nie wiadomo, o czym jest ta prośba: „Czy o chwilę rozmowy, gdy dzieci zasną? Czy o dotknięcie, przytulenie rano przed śniadaniem? A może o delikatniejszy ton głosu?”. Kulpa-Nowak też zastanawia się, co może usłyszeć mąż. W tak nieokreślonej prośbie może usłyszeć pretensje, czepialstwo lub zareagować z rezygnacją, bo przecież zawsze jest coś nie tak. Może też dopytać z łagodnością, co mamy na myśli. „Szanse są pół na pół” – zaznacza trenerka.
Jak więc prosić? Jeśli przez cały życie nauczyliśmy się prosić (lub żądać), to jakiś czas będziemy poświęcać na zmianę nawyków. Jaka prośba ma niewielką szansę usłyszenia?
- Niekonkretna – tzn. nie ma ani czasu, ani miejsca, ani sposobu, po którym można zrozumieć, że coś się wykonało. Jeśli w ten sposób będziemy prosić, nasi rozmówcy nie będą wiedzieli, na czym nam zależy i co mogą zrobić, aby nasze życie wzbogacić. Takie prośby mogą prowadzić do sytuacji, że ktoś – nie spełniając ich – nas nie rozumie;
- W formie negatywnej – czyli podająca, czego nie robić, zamiast co robić, mogę nie śmiecić, ale nie wiem wtedy, czy szklanka pozostająca na stole to już jest śmiecenie, albo czy śmiecę, jeśli nie pościeram kurzów;
- Nie wprost – mogąca być myląca z manipulacją, z „domyślaniem się”, mam prośbę, ale nie wyrażę jej, bo chcę, żeby to wyszło od ciebie. Tutaj znajdziemy worek z westchnieniami na temat pięknych butów w internecie, kolegi, który ma nowe Nintendo, koleżanki, która ma już bilet na nowy koncert ulubionego zespołu;
- Brzmiąca jak żądanie, co możemy poznać po „przestań”, „musisz”, „powinnaś”;
- Jest nie o tym, o czym jest – np. ponaglasz kogoś, żeby wykonał pracę szybciej, bo w istocie to ty chcesz odpocząć.
Prośby powinny być takie, żeby nikt nie zastanawiał się, czy prosisz o rękę, czy o wyjście z pokoju ;). Fot. Rafał Nitychoruk, aparatowo.pl, Gdańsk 2022
Zostań tłumaczem próśb
Więc żeby nie tylko pisać, jakich próśb nie używać, zacytujmy ponownie Emilię Kulpę-Nowak i to, jakich próśb używać. „Skuteczne prośby zatem są:
- – jasno sformułowane, odnoszą się do konkretu,
- – wykonalne – da się je faktycznie zrealizować,
- – określone liczbowo, czasowo – ile, czego, kiedy,
- – mierzalne – da się określi miarę, po której poznamy, że są zrealizowane,
- – sprawdzalne – możliwe jest jasne określenie, czy prośba została zrealizowana czy nie,
- – wyrażone wprost, językiem zrozumiałym przez drugą osobę” (s. 49).
Tłumaczenia próśb | |
Przestań mnie denerwować. | Proszę cię, abyś wysłuchał mnie do końca, zanim będziesz mówił swoje rzeczy. Dam ci znać, jak skończę. |
Nie chcę cię widzieć. | Proszę cię o kilka dni bez rozmów i spotkań, podczas których będę mógł zastanowić się, co dalej. We wtorek się odezwę. |
Nie wycieraj kafelek wybielaczem. | Proszę, abyś używał mleczka do czyszczenia, kiedy czyścisz kafelki. To to żółte, stojące na drugiej półce w szafce. |
Brakuje mi 50 złotych. | Czy pożyczysz mi 50 złotych do przyszłego poniedziałku? |
Trzeba ogarnąć pokój. | Czy posprzątasz swój pokój dzisiaj po 16.00? |
Mógłbyś mnie zrozumieć. | Chcę, abyś – kiedy jest ci bliskie, to co mówię – dał mi znak np. kiwał głową albo mówił, co cię porusza. |
Ktoś mógłby tu wreszcie zacząć pracować. | Czy mogłaby pani otworzyć kasę i skasować moje zakupy? Miałem ciężki dzień i marzę, aby wrócić do domu i odpocząć. |
Prosimy i co?
Rosenberg wskazywał, że czasem będziemy formułować prośbę o konkretne działanie. Czasem będziemy chcieli poznać myśli i uczucia rozmówcy po usłyszeniu prośby (Np. „Moglibyśmy pojechać w te wakacje na Sycylię, co sądzisz?”). Czasem, zwłaszcza gdy reakcja rozmówcy nas zaskakuje, możemy chcieć po prostu usłyszeć informację zwrotną, jak ktoś nas usłyszał. Np. Kiedy pytam o to, czy zadanie zostało zrobione, słyszę w odpowiedzi, że nie było osoby, która miała ważną informację. Mogę się wtedy domyśleć, że mój rozmówca usłyszał w tym oskarżenie, że zadanie nie zostało zrobione bądź że zostało zrobione za późno.
Wytrwały taniec win win
Skoro nasz rozmówca może odmówić naszej prośbie, to oznacza, że sprawa zakończona i odtąd – jeśli ktoś nam odmawia – to zawsze musimy robić coś sami? Czy mamy być takimi prośbowymi pacyfistami? Jeśli nie ma żądań, to co nam pozostaje, niż tylko uległość, zagryzienie zębów i działanie samemu?
Porozumienie bez przemocy mówi o tym, że czyjeś „nie” oznacza zaproszenie do empatii. To oznacza, że ktoś, omawiając nam, chce zadbać o swoją ważną potrzebę. A nasza prośba niekoniecznie do tej potrzeby go przybliża. Warto więc wtedy ujawnić to, co jest ważne, i odpowiednio zmodyfikować naszą prośbę. Jeśli nasze dziecko jest zmęczone i jednocześnie chcemy, aby śmieci były wyniesione, możemy umówić się na jakiś czas odpoczynku, możemy zamienić się dyżurami, możemy sprawdzić z innymi domownikami, kto mógłby wynieść śmieci, możemy pomóc dziecku w czym innym, np. w lekcjach, żeby miało więcej czasu na sen. Rozwiązań jest mnóstwo!
Czasem ktoś nie przystaje na naszą prośbę, bo nie rozumie naszej intencji. Warto wtedy wprost ujawnić intencję i zapewnić o tym, że chcemy, aby ktoś to zrobił, bo tego po prostu chce.
Proszenie i usłyszenie odmowy nie oznacza, że kończymy, możemy wtedy przeformułować naszą prośbę, albo sprawdzić, na co zgodziłby się nasz rozmówca.
Bibliografia:
- Marshall Rosenberg, Porozumienie bez przemocy. O języku życia, wyd. 3 rozsz., Warszawa 2017
- Marta Kułaga, Magdalena Malinowska-Berggren, Itinerarium NVC. Przewodnik dla osób, które chcą dzielić się Porozumieniem bez przemocy, Poznań 2023
- Agnieszka Pietlicka, Bez kluczenia – odważnie, prawdziwie, z miłością, t. 1, Poznań 2023
- Emilia Kulpa-Nowak, Miłość dzień po dniu. Jak tworzyć udane związki dzięki komunikacji, świadomości i NVC, Warszawa 2022