Żeby było łatwiej!

0
(0)

„Och, gdyby tak to się samo wszystko zrobiło”; „Znowu to samo, dlaczego muszę znowu to samo przerabiać”; „Ja nigdy nie ukończę tej pracy”; „Tylko kłopoty, od początku ten projekt nie ma sukcesów, tylko kłopoty”; „Z tym dzieciakiem są same problemy”; „Zamknąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady” – czy te zdania wydają się znajome? Jeśli tak, to może oznaczać, że potrzebujemy łatwości.

Z potrzebą łatwości… nie jest łatwo. To jedna z potrzeb, którą możemy w swojej głowie, uznawać za mniej ważną, nieprzystającą do nas. Zwłaszcza jeśli myślimy o sobie jako o kimś ambitnym, pracowitym, efektywnym. Jak pogodzić łatwość i ambicję? W moim życiu doświadczyłam bolesnego zderzenia z potrzebą łatwości. Kilka lat temu pisałam pracę doktorską. Temat ambitny, sięgający do wielu zakamarków językoznawstwa, obszerny materiał do analizy, setki stron pracy… I przepalenie obwodów. Doszłam do takiego stanu, że na kilka dni przed obroną pracy byłam w rozpaczy, bo nie byłam w stanie sformułować odpowiedzi na najprostsze pytania, a każde zadanie związane z pracą doktorską (nawet zaniesienie papierka do dziekanatu) stawało się moim osobistym Mount Everestem. Tylko dzięki empatii Ewy Krzymuskiej udało mi się pracę obronić. Koszt jednak systematycznie spychanej potrzeby łatwości zapłaciłam tym, że do dziś daleko mi do tematyki mojej pracy, a późniejsza książka… leży na półce i nie sprawia mi radości.

Czym jest potrzeba łatwości?

Potrzeba łatwości zresztą ma w naszym życiu wiele oblicz. Trenerzy empatyczni i NVC kwalifikują je na ogół do grup potrzeb związanych z radością życia (1, 2, 3). W ten sposób możemy odczytać łatwość jako coś bliskiego śmiechowi 😆, prostoty😄, luzu😁, humoru 😃, przygody 😉. Faktycznie ten aspekt kojarzy nam się najczęściej. Kiedy jest łatwo, jesteśmy radośniejsi, pełni energii, tryskający humorem, mamy w sobie otwartość na świat.

Moją uwagę przyciągnęło miejsce łatwości w liście Miki Kashtan (4) i Marie Miyashiro (5). Miki Kashtan zalicza potrzebę łatwości do grupy wolności, podgrupy autonomia. Łatwość jest tutaj wymieniona obok wyboru, niezależności, przestrzeni, odpowiedzialności za siebie, przestrzeni i spontaniczności. Takie spojrzenie na potrzebę łatwości dla mnie podkreśla naszą tęsknotę, żeby świat nam coś ułatwił. W wielu bowiem sytuacjach trudności, kłopoty, kłody rzucane nam pod nogi są niezależne od nas, nie mamy na nie wpływu, nie są naszym wyborem. W tym kontekście łatwość może być powiązana z wpływem, wyborem, wolnością i autonomią. Ten aspekt może być też widoczny w sytuacjach, gdzie mierzymy się z niemiłymi konsekwencjami naszych wyborów (jak mój z wyborem za ambitnego tematu doktoratu, jak z zaangażowaniem w skomplikowany proces np. budowy nowego domu, z dużą zmianą – np. przeprowadzką do nowego miasta, jak z wychowaniem dzieci – kolejny niemiły wpis w Librusie; jak z dietą – tyle wyrzeczeń i waga ani drgnie!; jak z opieką nad starszą, schorowaną osobą – znowu coś jej nie pasuje, znowu na coś narzeka, kolejni lekarze, kolejne pretensje).

Drugą klasyfikację wnoszącą inne spojrzenie na łatwość prezentuje Marie Miyashiro. W jej ujęciu łatwość jest wymieniana w dziale potrzeb fizycznych (obok np. bezpieczeństwa, czasu, skuteczności, ruchu, ćwiczeń). Miyashiro omawia empatię w biznesie, zwraca więc uwagę na to, że łatwość jest jedną z bardziej podstawowych potrzeb ludzkich. To przypomina mi, że warto rozpoznawać w sobie, na ile jest mi łatwo w życiu, na ile mam poczucie, że ta potrzeba jest zaspokojona.

To, co warte podkreślenia, to to, że nie ma dobrych i złych kwalifikacji potrzeb. Każda z nich wnosi inną perspektywę i podejmuje różne aspekty danej potrzeby.

Jak zrobić, żeby było łatwiej?

Część z nas zapewne tęskni do potrzeby łatwości. I to, co napisałam powyżej, w życiu prywatnym i życiu zawodowym może powodować w nas uczucia sygnalizujące 🚦🚦🚦konieczność zajęcia się łatwością. Ale w naszej kulturze łatwość nie jest ceniona. Kiedy spojrzymy na przysłowia, widzimy, że jeśli coś jest łatwe, to znaczy, że jest nietrwałe, ulotne, np. „Co nagle to po diable”, „Łatwo przyszło, łatwo poszło”, łatwa wygrana to taka trochę gorsza wygrana, łatwa dziewczyna również nie kojarzy się dobrze 🫢. Łatwość moje wywoływać w nas negatywne skojarzenia. Obok zaś mamy sporo pozytywnych skojarzeń z pracą, szczególnie ciężką, np. „Ciężką pracą narody się bogacą”, „Bez pracy nie ma kołaczy”, „w ogniu stal się hartuje” itd. Oznacza to, że coś co przychodzi z wysiłkiem jest lepsze, bardziej poważane i doceniane. Nic więc dziwnego, że część z nas nawet nie bierze pod uwagę, że mogłaby np. mieć zysk z zajęć, które przychodzą jej lekko. Albo że potrzebuje trochę dziecięcej radości czy luzu w życiu.

Mocno jestem wdzięczna NVC za odświeżającą perspektywę: mam prawo i mogę mieć i potrzebę wyzwań i potrzebę łatwości. I że jest milion strategii, aby zaspokoić każdą z nich (i wszystkie razem). Dlatego może na koniec podrzucę kilka pomysłów na potrzebę łatwości:

👉 Dobry plan lub odstępstwo od zakładanego planu;

👉 Urlop;

👉 Skorzystania ze wsparcia instytucjonalnego (np. opieka wytchnieniowa dla seniorów lub ludzi chorych);

👉 Poproszenie bliskiej osoby o wsparcie w danej sytuacji;

👉 Robienie powtarzalnych czynności np. robienie na drutach, na szydełku;

👉 Planszówki;

👉 Bieganie i tarzanie się w śniegu;

👉 Taniec, zumba, spontaniczny ruch;

👉 Wypisanie całej listy zadań do zrobienia i wykreślenie z nich tych, które dyktuje nam perfekcjonizm;

👉 Automatyzacja pewnych czynności (np. zlecenia przelewów, automatyczne powiadomienia, aplikacje wspomagające dietę, skupienie, pracę, zadania);

👉 Zrobienie dnia na porządek w papierach i inne mało angażujące umysł czynności;

👉 Nic nie robienie!

👉 Oglądanie filmu przyrodniczego;

👉 Odłożenie niektórych spraw na później (z nadzieją, że rozwiążą się same i czasem tak się dzieje! 😊);

👉 Empatia i opłakiwanie niezaspokojonej potrzeby łatwości.

✍️✍️✍️ Bibliografia

(1) Joanna Berendt, Agnieszka Kozak, „Dogadać się z innymi, czyli Porozumienie bez przemocy nie tylko w życiu organizacji, Gliwice 2019, s. 259-260.

(2) Vesna Lorenc, Joanna Berendt, „Alfabet empatii”, Warszawa 2019, s. 283.

(3) Agnieszka Skowrońska, „Potrzeby to podstawa”, brak miejsca wydania 2019, s. 21.

(4) Miki Kashtan, „Niezwykle świadome życie. Świat skrojony na miarę ludzkich potrzeb”, t. 1. „Od oddzielenia do jedności”, tłum. Dorota Pilas-Wiśniewska, Agnieszka Klimek, Poznań 2017, s. 266.

(5) Marie Miyashiro, „Trzeci wymiar. Moc empatii w biznesie”, tłum. Magdalena Macińska, Poznań 2019, s. 263.

Na ile przydatny był dla Ciebie ten tekst?

Kliknij na gwiazki, aby zostawić ocenę

Średnia ocena wpisu 0 / 5. Wyniki 0

Bądź pierwszym oceniającym